Stopklatka.pl: rekord oglądalności i społecznościowe Oscary

Stopklatka.pl, pierwszy polski portal filmowy, cieszy się z blisko miliona użytkowników. Uruchamia także specjalny serwis oscarowy.

 

Więcej użytkowników

Początek roku to dobra okazja, żeby przyjrzeć się efektom zmian wprowadzanych w Stopklatce od września. Obok treści filmowych pojawia się więcej tekstów poświęconych telewizji i najciekawszym wydarzeniom popkulturalnym. Dobrze przyjęta została rozbudowa przewodników po treściach telewizyjnych oraz unikalnego narzędzia Stopklatki: informacji, na jakiej platformie VOD dostępny jest dany film. Portal przeszedł lifting strony głównej i kilka istotnych usprawnień technologicznych.

Między innymi dzięki tym działaniom miesięczna liczba unikalnych użytkowników Stopklatki zbliżyła się do miliona: wzrosła z 586 tysięcy w październiku 2014 r. do ponad 976 tysięcy w styczniu 2015 r. To najlepszy wynik od 2012 roku [dane za Gemius Traffic]. To świetna wiadomość, znak, że użytkownicy zauważają wprowadzane przez nas zmiany – komentuje Paweł Kostrzewa, dyrektor portalu, który pełni tę funkcję od sierpnia 2014 r.


 

Reklama w kontekście

Serwis wprowadził także nowe produkty reklamowe. Jak podkreśla Kostrzewa, Stopklatce zależy na tym, aby reklamy wpisywały się w charakter portalu, stąd formaty takie jak ekspandowane wideo: efektowne, ale nieuciążliwe dla użytkowników i współgrające tematycznie z kontentem. Ostatnio na Stopklatkę trafiły choćby kampanie HBO, FOX czy superprodukcji w rodzaju „Snajpera” i „Jupiter: Intronizacja”.


 

Kto zdobędzie Oscara?

Strona stopklatka.pl/oscary2015 to nie tylko przegląd twórców i filmów nominowanych w poszczególnych kategoriach, ale także zaproszenie do zabawy w typowanie zwycięzców. Do oddania głosu na najlepszy film nieanglojęzyczny, zdjęcia czy krótkometrażowy dokument niepotrzebne jest logowanie w serwisie. Oprócz tego kinomani na stronie znajdą również okołooscarowe aktualności, gdzie pojawiają się najświeższe doniesienia, ciekawostki, wywiady i rankingi.

Ważnym elementem jest strumień tweetów poświęconych nagrodom Akademii Filmowej. To właśnie w mediach społecznościowych rozgrywa się znaczna część dyskusji. W tej chwili dominującym tematem wydają się „wielcy pominięci” – choćby Jake Gylenhaal ze świetną rolą w „Wolnym strzelcu” czy David Fincher, reżyser „Zaginionej dziewczyny” – i brak różnorodności w nominacjach. Wszyscy nominowani aktorzy są biali, a wśród reżyserów, scenarzystów i operatorów nie ma ani jednej kobiety.